Wyjazd 11:15 zmierzam na Rybnik, później Żory no i cały czas prosto Wiślanką, aż do centrum Wisły... W wiśle odbiłem na Salmopol no i 5km świetnego podjazdu, który poszedł mi bardzo przyjemnie...Potem niezła zabawa ze zjazdem (ok 6km i nie schodziłem poniżej 40km/h -serpentyny) Z drugiej strony salmopolu Szczyrk no ale tutaj to tylko przejechałem, aby dostać się do Bielska Białej... Z Bielska już szybciutko na Katowice zaliczając po drodze Pszczyne i na końcu odbiłem na Żory i tą samą drogą do domciu... W paru słowach..."Boże ciało" rewelacyjnie spędzone :)
Dziś zrealizowałem plan który obmyślałem tydzień czasu :) A więc z rana wyskoczyłem do kościoła... :) Po kościele śniadanie i wypad w góry (obliczyłem że w miejsce które chcę dojechać to 75km - Wisła). Dojechałem i czułem się na sporych siłach, a więc postanowiłem wjechać na jakąś góre (wybór padł na równice - 844m n.p.m). Podjazd miał ~5km i wciągałem się ze średnią 14km/h. Po wjeździe i sfotografowaniu wszystkiego nastąpił powrót do domu, ale nie przez Żory tak jak jechałem a tym razem przez Jastrzębie Zdrój, Wodzisław, Racibórz... Wracając złapał mnie jeszcze deszcz i jechałęm tak przez 20km, a w strone Wisły pomykałem z lekkim wmordewind ;/
W niedziele znaleźliśmy wspaniały szlak, który rozpoczął się ostrym podjazdem/podejściem... Wciągaliśmy nasze rowery przez ok, 30 minut i jak weszliśmy na szczyt to myślałem ze łydki mi zaraz odlecą... Szczyt miał według mapy 1112m n.p.m (a zbocze po którym wchodziliśmy na moje oko miało ok. 40* nachylenia) Później ostre zjazdy, masa błota i kamieniste wąskie ścieżki... Po drodze nawet spotkaliśmy owczarki podhalańskie (trzy sztuki) które zaczęły nas gonić (myślałem że popuszcze w gacie :D) Na koniec dobry obiad w Niedzicy i powrót szosą do domu :D
Sobota to tylko krótki wypad, gdyż chwyciła nas taka ulewa że uznaliśmy że nie ma sensu zwiedzać w taką pogodą Zakopiańskich szlaków, w między czasie zjedliśmy pyszny obiadek :)
Na rower wyjechaliśmy ok. 15 i praktycznie cały czas jechaliśmy w deszczu :) Zaliczyliśmy przewyższenie 969m n.p.m i jazda po Krupówkach w poszukiwaniu mapy :)