Najpierw wypad po baksa, później razem do MArklowic na basztę (tam trening podjazdów, zjazdów itp) Poźniej wróciłem do baksa po film i pojechaliśmy zrobić jeszcze rundkę :)
Dziś wypad na trasę czarną, przejazd kawałek trasą niebieską i momentami pojawiała się żółta... Pierwszy raz jechałem tym szlakiem i bardzo mi się spodobał co powoduje że będe śmigał częściej taką trasą jak dziś :)
Dziś od rana bolały mnie nogi i ręce po wczorajszej grze w siatkówkę i piłkę nożną, nie miałem w planach w ogóle rowerka gdyż nie czułem się po prostu na siłach bu usiąść na siodło... Jednak zdecydowałem się po południu wyskoczyć tak rekreacyjnie pozwiedzać tereny leśne. Jestem mile zaskoczony gdyż udało mi się znaleźc bardzo fajną trase na Rudy Raciborskie i już nie będe musiał jeździć syfiatą ścieżką rowerową wzdłuż zalewu :D
Na początku 15km treningu po szosie, później wpadłem w teren i troszkę poćwiczyłem... Odkryłem także jedną nowa traskę, która ma bardzo fajne podłoże i co najwazniejsze jest w zaciemnionym lesie gdzie nie dochodzą promyki tego pieprzonego słońca :)
Dziś wypad do Gliwic szosą na rajd rowerowy później ~40km rajdu i wypad z kumplami na jakieś hałdy za Gliwce (fota). Ogólnie jazda w terenie była dosyć męcząca ponieważ strasznie kamieniste trasy... Powrót z Gliwic był jeszcze bardziej męczący ponieważ jechałem cały czas z wmordewind... Wypad oceniam na 5+ :) Bardzo mi się podobało, oby więcej takich wypadów :)
Ładny zjazd i od razu podjazd (niestety ani razu nei wjechałem taki stromy...)
Najpierw kontynuacja przecierania leśnych szlaków (bezdroża) później wypad na tor motocrossowy (zrobiłem 2 kółka) i wróciłem do domku... Wypad strasznie męczący ponieważ 70% w terenie i to nie jakimś banalnym :)