No niestety padnięty suport nie pozwolił mi dalej kręcić - szlak mnie trafia przy czymś takim trzeszczącym :) Dopóki nie zmienie muszę chyba trenować na MTB.
Porażka na całej lini! :) Pierwszy wyścig w sezonie zaliczam do porażki.
Pierwsze 3 okrążenia (na 4) fajnie mi się jechało i oscylowałem wokół 6,7,8 miejsce, na ostatnim okrążeniu z niewiadomych przyczyn nogi odmówiły posłuszeństwa i skończyło się na 12 miejscu. Jestem strasznie rozczarowany dlaczego tak się stało. ahh, byle do następnego;p